Wszy to pasożyty będące na ludziach, wywołują popularną u dzieci dolegliwość – wszawicę. Niejednokrotnie kłopot rozpoczyna się w szkole lub przedszkolu. Wesz głowowa, która powoduje wszawicę, przenosi się przez kontakt z chorym. Wystarczy, iż jedno dziecko złapie wszy, oraz w szybkim okresie wszawica może opanować całą grupę. Jest to dolegliwość trochę wstydliwa, kojarzona z ubóstwem i brakiem czystości, natomiast pojawia się także wśród zadbanych dzieci z dobrze sytuowanych rodzin. Skąd się bierze wszawica? Jak z nią walczyć? Lub wszy są szkodliwe?
Wszawica – profilaktyka
Szkolna sala, lekcja trzecia, nużący temat przerywa rytmiczny szelest kartek oraz stukot długopisów. 30 dzieci dzielnie odlicza okres do dzwonka na przerwę, będąc w powolne, senne odrętwienie. Łatwo rozwijają się drzwi i do grupy wkracza z impetem szkolna higienistka. „Dzieci kochane, sprawdzimy szybciutko wasze główki” – oznajmia oraz energicznie obiera kurs do pierwszego rzędu, przeczesując gęste, niesforne włosy pierwszego ucznia w klasie. Lekkie rozciągnięcie, cicha modlitwa „aby tylko nic u mnie nie znalazła” – bo obciach oraz recepta na roczne docinki ze strony rówieśników – oraz już po krzyku. Część z nas profilaktykę wszawicy zna z autopsji. Działania podejmowane przez szkolne „oddziały sanitarne” miały zapobiec rozprzestrzenianiu się pasożytów wśród dzieci. Wraz z postępem świadomości społecznej w obrębie czystości oraz usunięciem wszawicy z listy chorób zakaźnych, aktywność szkół w tym zakresie została ograniczona do minimum. Dziś wszy szuka się u dzieci wyłącznie w pewnych, jednak już trudnych do opanowania wypadkach – jeśli pasożyty buszują w dziecięcych włosach oraz zwiększają się szybciej, aniżeli dorośli są w stanie wykryć kłopot. O ile człowiek w ogóle go dostrzeże, ponieważ to kiedy się okazuje wcale nie jest takie proste.
Gdzie dziecko może złapać wszy?
Natomiast kłopot jest bliżej aniżeli nam się wydaje. Przekonała się o tym niedawno Iza, mama 8-letniej Hani, która musiała zmierzyć się z irytującym pasożytem na głowie córki, jak ta wróciła z wakacyjnego obozu.
– Hanka zaczęła skarżyć się, iż swędzi ją głowa. Na początku myślałam, iż to przez nowy szampon do włosów, który sobie kupiłam, a córka mi go podkradała. Kazałam jej go odstawić, ponieważ była jedna, iż to jedna odpowiedź alergiczna. Dopiero rano, gdy wychodziłyśmy na basen oraz siadłam, aby zapleść Hani warkocza, zobaczyłam, iż jest dziwnie posklejane włosy. Pod światło przyjrzałam się bardziej oraz zamarłam – to były wszy – relacjonuje.
Jak przyznaje Iza, obrzydzenie mieszało się w niej z przerażeniem. – Nie bardzo chociażby wiedziałam, jak się za te wszy zabrać, nigdy nie była z nimi do czynienia – przyznaje. Pomogła babcia, która wszawicę nazwała „dolegliwością własnego dziecięcego podwórka”. Wyczesywanie pasożytów z włosów zajęło cały dzień, następne – dokładne szorowanie głowy profesjonalnym środkiem. – Dobrze, iż to były wakacje, mała mogła występować w domu odizolowana i nie narażać się na wytykanie palcami – dodaje Iza, do dzisiaj zastanawiając się, od kogo córka przyniosła wszy.
Letnie kolonie oraz obozy oraz ferie zimowe są czasem, jeśli wskaźniki zachorowań na wszawicę skaczą najwyżej.